Praca z ludźmi może być głębokim przeżyciem; lekcją, inspiracją, dawką mocy i pozytywnych wibracji. I tak też było i tym razem - na sesji fotograficznej, kolejnej w moim życiu, a jednak zupełnie innej niż wszystkie…
W klimatycznej przestrzeni Thymka Studio na warszawskich Bielanach karmiłam się pięknem pod każdą postacią. Pięknem przestrzeni i przedmiotów. Niezwykłą estetyką tego wyjątkowego miejsca, która pozwoliła mi czuć się po prostu dobrze.
Zarówno Aga, właścicielka Thymka Studio, jak i jej przyjaciółka fotografka Magdalena Berny obdarowane są niesamowitą energią, siostrzaną dobrą mocą, którą potrafią się dzielić. To prawdziwe bratnie dusze, niezwykły „dream team”, oparty na talencie, pasji i przyjaźni. Nie mogłam trafić lepiej.
Kiedy tylko przekroczyłam próg tego magicznego miejsca, Magda już wiedziała, co i jak chce pokazać… To profesjonalistka, która pracuje na najwyższych obrotach. Jako że jej wizja okazała się być spójna z moją, pozwoliła mi zapomnieć o wszystkim i skoncentrować się na sobie samej, a to zapewniło mi niesamowity komfort pracy.
Magda pokazała mnie taką, jaka jestem, jaką się widzę i czuję każdą moją komórką…
Całości dopełnił makijaż wykonany przez Julię Gonstaw. Otulił mnie delikatnie, ale wyraziście podkreślił moje „ja”. Dusza Julii przyciągnęła do mnie dodatkowo wibracje przodków, gdyż nasze ciała są połączone tym samym nazwiskiem.
Aga, Magda, Julia… Piękne, mądre, utalentowane Kobiety. Siostrzana moc i dobra energia, której stałam się częścią. Siostry, mam w sobie ogromną wdzięczność, że mogłam Was spotkać, poznać, czerpać i dzielić się…
Namaste
Foto: Magdalena Berny Photography
Studio: Thymka Studio
Make up: Julia Gonstaw Makeup Artist